- Zawsze tak dużo myślisz, Charlie?
- Czy to coś złego?
- Niekoniecznie, ale czasem ludzie nie uczestniczą przez to w życiu.
[...] człowiek przychodzi na świat bez własnej woli i zostaje tu na jedno życie, z którym musi sobie jakoś poradzić.
A zatem patrzymy na siebie z oddali i kochamy się wzajemnie. Ja daję jej ciepło i życie, a ona daje mi rację bytu.