Jesteś po prostu samolubną, wystraszoną dziewczynką, która woli lizać swoje rany niż żyć.
Smutno jest zdać sobie sprawę z tego, że tym, których kochamy, będzie lepiej bez nas.
Wciąż pragnę jego bliskości. Jak narkotyku potrzebnego, aby przeżyć każdy dzień. To nałóg. Silny i nieokiełznany.
Liczyłam na to, że go zobaczę... Że on tchnie we mnie życie, przypomni mi...mnie.
Bezpieczeństwo.Bezpieczeństwo.Bezpieczeństwo. Mam często używa tego słowa. Bezpieczeństwo. Ono jest wszystkim. Ono mnie do tego doprowadziło. Do opuszczenia stada, do uśmiercenia dragonki, do unikania chłopaka, który uratował mi życie, chłopaka, który obudził moją dragońską naturę w samym środku tego spalonego słońcem bezkresu. Chłopaka, którego tak bardzo chcę poznać. Czy ona nie potrafi tego zrozumieć? Co mi po bezpieczeństwie, jeśli w głębi swej istoty będę martwa?