Przychodzi z uroczej bajki, ma oczy niebieskie, w oczach blaski słońca, we włosach wiatr. Odchodzi pełna prozy życia, w oczach ma złe błyski, zwichrzone włosy... i w pierwszym, i w drugim wypadku jest nią ta sama kobieta.
[...] człowiek przychodzi na świat bez własnej woli i zostaje tu na jedno życie, z którym musi sobie jakoś poradzić.
A zatem patrzymy na siebie z oddali i kochamy się wzajemnie. Ja daję jej ciepło i życie, a ona daje mi rację bytu.