Czy kiedykolwiek trzymaliście za rękę ukochaną osobę? Nie na zasadzie mechanicznego odruchu, nie z przyzwyczajenia, ale z pełną świadomością tego gestu, gdy palce mocno się splatają ze sobą, a nadgarstki zaczynają pulsować jednym, równym rytmem?
Podobno Bóg kocha człowieka bezwarunkową miłością. Jak na bezwarunkową miłość, to cholernie dużo tych warunków.
Ludzi nie kocha się za to, że są doskonali, tylko pomimo to, że tacy nie są.
Jeśli kogoś kochasz, to jeszcze nie znaczy, że Bóg ma w swoich planach, żebyście byli razem.
Kiedy człowiek cierpi, ucieka w głąb siebie.