Ty spadasz, ja spadam, pamiętasz? Na skraju świata, z twarzą uniesioną do nieba, stał Patrick.
Okazuje się, że piekło to nie płąnąca, wrząca otchłań ognia i cierpienia [...] Piekło jest wtedy, kiedy ludzie, których kochasz najbardziej na świecie, sięgają po twoją duszę i wyrywają ci ją. I robią to tylko dlatego, że mogą.
Moje serce nie zawiodło. To ktoś zawiódł moje serce.
Bo kiedy człowiek jest zakochany, świat jest jaśniejszy. Bardziej słoneczny. Powietrze pachnie bardziej kwiatowo, a twoje włosy są bardziej jedwabiste, i nagle łapiesz się na tym, że uśmiechasz się do dzieci, obcych ludzi i par staruszków spacerujących po plaży, trzymających się za ręce. Uśmiechasz się, bo dopuszczono cię do jednej z największych tajemnic życia.
- Wziął twoje serce... - Głos Patricka posmutniał nagle. - Wziął sobie twoje słodkie, zabawne, idealne serce... i zniszczył je. Dlaczego pozwalasz, żeby robił ci to ciągle na nowo?