- W życiu nie widziałem takiej bandy idiotów - oświadczył, kręcąc głową. - To szaleństwo. Jak was zabiją, a tak się stanie, to nie przychodźcie później do mnie z płaczem.
To byłaby niezła sztuka.
[...] człowiek przychodzi na świat bez własnej woli i zostaje tu na jedno życie, z którym musi sobie jakoś poradzić.
A zatem patrzymy na siebie z oddali i kochamy się wzajemnie. Ja daję jej ciepło i życie, a ona daje mi rację bytu.