Doprawdy, najpewniejszą drogą do Piekła jest droga stopniowa – łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów.
Bo tak już jest, że to, co się widzi i słyszy, zależy w dużej mierze od tego, gdzie się stoi i kim się jest.
Człowiek nie może umniejszyć Bożej chwały, odmawiając Mu czci, tak jak szaleniec nie może zgasić słońca, pisząc słowo „ciemność” na ścianach swojej celi.
Najtrudniejsze chwile przeżywa ateista wtedy, kiedy czuje się wdzięczny, a nie wie, komu dziękować.
Przyjemność dojrzewa tylko wtedy, gdy się ją pamięta. Ty, Hman, mówisz tak, jakby przyjemność była jedną rzeczą, a pamięć inną. A to jest jedna rzecz. [...] To, co nazywasz pamiętaniem, jest ostatnią częścią przyjemności [...]. Kiedy się spotkaliśmy, ty i ja, spotkanie to było bardzo krótkie, było niczym. Teraz, kiedy je wspominamy, stało się czymś. Ale wciąż niewiele o nim wiemy. To, czym się stanie kiedy będę je wspominał kładąc się, by umrzeć, czym stanie się przez te wszystkie dni od dzisiaj; to jest nasze prawdziwe spotkanie. Tamto jest tylko początkiem.
To nieprawda, że prawdopodobieństwo śmierci w czasie wojny jest większe. Ono jest zawsze takie samo - stuprocentowe.