[...] Marla nadal żyje. Jej filozofia życiowa polega na tym, że, jak twierdzi, może umrzeć w każdej chwili. A tragedia polega na tym, że nie umiera.
[...] człowiek przychodzi na świat bez własnej woli i zostaje tu na jedno życie, z którym musi sobie jakoś poradzić.
A zatem patrzymy na siebie z oddali i kochamy się wzajemnie. Ja daję jej ciepło i życie, a ona daje mi rację bytu.