Mistrz podstępów i zagadek, strażnik równowagi, ten o wielu twarzach, znajdujący życie w śmierci, nielękający się niczego; ten, który przechodzi przez drzwi.
[...] człowiek przychodzi na świat bez własnej woli i zostaje tu na jedno życie, z którym musi sobie jakoś poradzić.
A zatem patrzymy na siebie z oddali i kochamy się wzajemnie. Ja daję jej ciepło i życie, a ona daje mi rację bytu.