Bea twierdzi, że sztuka czytania powoli zamiera, że jest to intymny rytuał, że książka jest lustrem i możemy w niej znaleźć tylko to, co już nosimy w sobie, że w czytanie wkładamy umysł i duszę, te zaś należą do dóbr coraz rzadszych.
Astronomia zrodziła się z przesądów, elokwencja z ambicji, nienawiści, fałszu i pochlebstwa, geometria z chciwości, fizyka z próżnej ciekawości, nawet filozofia moralna z ludzkiej pychy. Tak więc sztuki i nauki zawdzięczają swoje powstanie naszym wadom.
Demokracja jest sztuką kierowania cyrkiem z klatki dla małp.
Dyplomacja jest sztuką powstrzymywania się od użycia siły.
Formuła sztuki nowoczesnej stała się bardzo prosta: prowokacja plus reklama.
Geometria jest sztuką wyciągania prawidłowych wniosków ze źle sporządzonych rysunków.
Grzeczność została zdefiniowana trochę cynicznie jako sztuka ludzi inteligentnych mająca na celu utrzymanie głupich na pewien dystans.