- Puchatku? - Tak, Prosiaczku? - A nic, chciałem się tylko upewnić, że jesteś...
Czasami lubi się kogoś za mocno i to się nazywa miłość.
Kiedy kobieta wielkiej urody dziękuje mężczyźnie z pokorą za coś, czego jeszcze nie otrzymała, dżentelmen ma tylko jedno wyjście.
Kiedy się kogoś kocha, to ten ktoś nigdy nie znika, tylko siedzi gdzieś i czeka na ciebie.
Takich dwóch jak nas trzech to nie ma ani jednego.
To bzykanie coś oznacza. Takie bzyczące bzykanie nie bzyka bez powodu. Jeżeli słyszę bzykanie, to znaczy, że ktoś bzyka, a jedyny powód bzykania, jaki znam, to ten, że się jest pszczołą.
Wiesz Prosiaczku... miłość jest wtedy, kiedy kogoś lubimy... za bardzo...