W progu stała dziewczyna z burzą wściekle pomarańczowych włosów i taką ilością makijażu na twarzy, która wystarczyłaby do zaopatrzenia na miesiąc oddziału zawodowych cheerleaderek.
Niektórzy ludzie są jak schodzące sprężynki. Do niczego tak naprawdę się nie nadają, ale spuszczeni ze schodów, zawsze wywołują uśmiech.
Tańcz, kiedy śpiewa księżyc i nie płacz z powodu kłopotów, które jeszcze nie nadeszły.
Koszulkę sprezentował mi sam Stefan, kiedy mu pokazałam, jak regulować rozrząd w busie. Na jej przedzie widniał napis: SZCZĘŚCIE TO NIEMIECKA TECHNO- LOGIA, WŁOSKA KUCHNIA I BELGIJSKA CZEKOLADA
Głupia, głupia owca w radosnych podskokach zmierzająca prosto pod nóż rzeźnicki.